Chłopak postanowił ukrywać tożsamość Piper przed rodziną. Dziewczyna obiecała wracać do pudełka, za każdym razem, gdy wychodziła do Grega. Tej samej nocy wróciła do pokoju Rosalii. Następnego dnia, dziewczynka szybko ubrała się do szkoły. Sprawdziła, czy spakowała wszystkie rzeczy. Jednak czuła, że ktoś na nią patrzy. Rozejrzała się wokół pokoju, aż natknęła się na jedna z kamer. Wybiegła z krzykiem do kuchni, gdzie pozostali członkowie domu spożywali śniadanie.
-Greg, czy to ty dałeś kamerę do mojego pokoju ?! Pozwolił ci ktoś?!
- Uspokój się i nie krzycz. Dzisiaj rozmontuję je, gdy będziesz w szkole.
Matka wtrąciła się do rozmowy.
-A to ty nie zamierzasz pójść do szkoły?
- Nie jestem w stanie. Jeszcze, nie. Zostanę w domu i zajmę się rozbiórką monitoringu.
Rosalia była zdziwiona.
-Jak to monitoringu. Co to znaczy?
-To znaczy, że w całym domu są nadal kamery, które monitorują każde pomieszczenie. Głównie to korytarz, mój pokój i twój, Rosalio.
-A spytałeś się, czy możesz?
-No wiem, przepraszam. I tak już od dzisiaj ich nie będzie.
-Czyli wiedziałeś, co ja robię? A po co ci to było?
-Chciałem dowiedzieć się, kto zabiera ci Piper i stłukł wazon.
Dziewczynka znów była zaskoczona.
-Jaka Piper? Nie mam takiej lalki. Mam Emily, Rose, Jima o Kate.
-Sorki, pomyliło mi się.
Matka pozwoliła zostać chłopakowi w domu. Gdy Rosalia wyszła do szkoły, Greg zabrał się do rozmontowania kamer. Kobieta chciała przypilnować syna, by nie okłamał jej. Chłopak zaczął od pokoju siostry. Matka żądała kilku wyjaśnień.
-Za dużo myślisz o swojej dziewczynie. Wiem, że ją kochałeś, ale...
-Ja ją nadal kocham, nawet, gdy nie ma jej z nami.
-Gdy skończysz rozmontowywać monitoring, odpocznij i zajmij się czymś innym.
Po 20 minutach, Greg usunął parę kamer z pokoju Rosalii. Pozostały mu tylko 2 pary kamer. Poszedł na korytarz. Ostrożnie obciął przewody i usunął kolejną parę. Matka zawołała go.
-Już skończyłeś?
-Jeszcze, nie. A dzwoniłaś do mojego wychowawcy?
-Nie trzeba. Jak wrócisz do szkoły, dasz mu usprawiedliwienie.
-A z jakiego powodu? Przecież chory nie jestem. Chyba nie napiszesz mu, że z powodu braku koncentracji na lekcjach. To byłoby głupie.
-Z pewnością masz rację, Greg. Po prostu nie napiszę powodu.
-A tak można?
-Można. A jakby coś to, niech zadzwoni, gdy bardziej chce znać prawdę.
Po kolejnych minutach skończył pracę w korytarzu. Ze swojego pokoju szybko obciął podłączenia, usunął program do monitoringu i wyszedł na miasto. Poczuł potrzebę dotlenienia się. Kiedy Greg przebywał na dworze, do domu wróciła Rosalia. Była zadowolona, że kamery zniknęły?
-Mamo, on usunął kamery? Wszystkie?
-Tak, na pewno. Dopilnowałam go.
-Gdzie jest teraz?
-Wyszedł na powietrze.
-Mogę iść do niego na komputer, bo pani zadała nam pracę o gatunkach roślin w Ameryce Północnej?
-Dobrze, to idź.
Dziewczynka okłamała ją. Tak naprawdę miała inne zamiary. Chciała wiedzieć, co Greg widział w jej pokoju. I wtedy ujrzała, jak marionetka wychodzi z pudełka.
-To niemożliwe! Jak ona to zrobiła?
Potem przewinęła dalej nagranie, gdzie zauważyła rudowłosą lalkę, jak całuje jej brata. To ją wstrząsnęło.
-Co? To jakiś żart! Mamo!
Krzyknęła, by zawołać mamę. Rosalia pokazała jej urywki z nagrania. Kobieta również była zaskoczona.
-Co to ma być? Miałaś robić lekcje, a ty mu przeglądasz filmy?
-One są z kamer. Nie wierzę własnym oczom. Jak Emily mogła sama wstać?!
-Może faktycznie to jakiś żart. Od razu, jak wróci do domu, zapytam go. I jeszcze ten pocałunek? Nie rozumiem, co przed nami ukrywa?
-Teraz wiem, że nie ukradł mojej lalki.

-Greg, czy to ty dałeś kamerę do mojego pokoju ?! Pozwolił ci ktoś?!
- Uspokój się i nie krzycz. Dzisiaj rozmontuję je, gdy będziesz w szkole.
Matka wtrąciła się do rozmowy.
-A to ty nie zamierzasz pójść do szkoły?
- Nie jestem w stanie. Jeszcze, nie. Zostanę w domu i zajmę się rozbiórką monitoringu.
Rosalia była zdziwiona.
-Jak to monitoringu. Co to znaczy?
-To znaczy, że w całym domu są nadal kamery, które monitorują każde pomieszczenie. Głównie to korytarz, mój pokój i twój, Rosalio.
-A spytałeś się, czy możesz?
-No wiem, przepraszam. I tak już od dzisiaj ich nie będzie.
-Czyli wiedziałeś, co ja robię? A po co ci to było?
-Chciałem dowiedzieć się, kto zabiera ci Piper i stłukł wazon.
Dziewczynka znów była zaskoczona.
-Jaka Piper? Nie mam takiej lalki. Mam Emily, Rose, Jima o Kate.
-Sorki, pomyliło mi się.
Matka pozwoliła zostać chłopakowi w domu. Gdy Rosalia wyszła do szkoły, Greg zabrał się do rozmontowania kamer. Kobieta chciała przypilnować syna, by nie okłamał jej. Chłopak zaczął od pokoju siostry. Matka żądała kilku wyjaśnień.
-Za dużo myślisz o swojej dziewczynie. Wiem, że ją kochałeś, ale...
-Ja ją nadal kocham, nawet, gdy nie ma jej z nami.
-Gdy skończysz rozmontowywać monitoring, odpocznij i zajmij się czymś innym.
Po 20 minutach, Greg usunął parę kamer z pokoju Rosalii. Pozostały mu tylko 2 pary kamer. Poszedł na korytarz. Ostrożnie obciął przewody i usunął kolejną parę. Matka zawołała go.
-Już skończyłeś?
-Jeszcze, nie. A dzwoniłaś do mojego wychowawcy?
-Nie trzeba. Jak wrócisz do szkoły, dasz mu usprawiedliwienie.
-A z jakiego powodu? Przecież chory nie jestem. Chyba nie napiszesz mu, że z powodu braku koncentracji na lekcjach. To byłoby głupie.
-Z pewnością masz rację, Greg. Po prostu nie napiszę powodu.
-A tak można?
-Można. A jakby coś to, niech zadzwoni, gdy bardziej chce znać prawdę.
Po kolejnych minutach skończył pracę w korytarzu. Ze swojego pokoju szybko obciął podłączenia, usunął program do monitoringu i wyszedł na miasto. Poczuł potrzebę dotlenienia się. Kiedy Greg przebywał na dworze, do domu wróciła Rosalia. Była zadowolona, że kamery zniknęły?
-Mamo, on usunął kamery? Wszystkie?
-Tak, na pewno. Dopilnowałam go.
-Gdzie jest teraz?
-Wyszedł na powietrze.
-Mogę iść do niego na komputer, bo pani zadała nam pracę o gatunkach roślin w Ameryce Północnej?
-Dobrze, to idź.
Dziewczynka okłamała ją. Tak naprawdę miała inne zamiary. Chciała wiedzieć, co Greg widział w jej pokoju. I wtedy ujrzała, jak marionetka wychodzi z pudełka.
-To niemożliwe! Jak ona to zrobiła?
Potem przewinęła dalej nagranie, gdzie zauważyła rudowłosą lalkę, jak całuje jej brata. To ją wstrząsnęło.
-Co? To jakiś żart! Mamo!
Krzyknęła, by zawołać mamę. Rosalia pokazała jej urywki z nagrania. Kobieta również była zaskoczona.
-Co to ma być? Miałaś robić lekcje, a ty mu przeglądasz filmy?
-One są z kamer. Nie wierzę własnym oczom. Jak Emily mogła sama wstać?!
-Może faktycznie to jakiś żart. Od razu, jak wróci do domu, zapytam go. I jeszcze ten pocałunek? Nie rozumiem, co przed nami ukrywa?
-Teraz wiem, że nie ukradł mojej lalki.

Cała akcja potoczyła się zbyt szybko. Do końca Marionetki pozostały 2 rozdziały.
Potem mogę zastanowić się nad 3 sezonem. Ciekawi?
Piszcie, co o tym sądzicie, i czy macie jakieś swoje przypuszczenia, jak potoczy się dalej tan historia?
Świetnie!
OdpowiedzUsuńCo do trzeciego sezonu, to pisz póki masz pomysł.
Na razie aura weny wisi w mym wnętrzu, ale nie wiadomo , jak długo. Jeśli jesteś ciekaw innych moich blogów, wejdź na zakładkę- Spotkaj mnie w innych światach.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, jeżeli będziesz pisać dalej to będę bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńSenshi
Zapraszam na 10 rozdział http://aquasenshi.blogspot.com/
Aqua ja zerkam zawsze na twój blog. Zawsze czytam i daję komentarz. Miło , że podobają ci się moje rozdziały . Na razie mam plany na kolejną część .
OdpowiedzUsuńO.o o kierwa o japierdole jaka sucz z jego siostry na pal ją nabić na stos z nią!!!!! Zabić powiesić spalić i zakopac i utopic ją!!!!!
OdpowiedzUsuń