Rodzina była wstrząśnięta nagraniem. Matka postanowiła poczekać na powrót syna, by ten wyjaśnił całą sytuację.
-Co chcesz mu powiedzieć?
-Po prostu, by powiedział całą prawdę, ale ty, Rosalio powinnaś dostać karę za kłamstwo. Czemu tak bardzo chciałaś zobaczyć te nagranie?
-Mamo, nie każ mnie. Obiecuję, że to już się nie powtórzy. Ja tylko chciałam wiedzieć, co widział w moim pokoju.
-Mogłaś go zapytać. Jeśli będziesz dalej tak postępować, wpadniesz w kłopoty. Tym razem daję ci ostrzeżenie, ale więcej tego nie rób.
Rosalia obiecała swoją poprawę. Nadeszła pora obiadu. Greg zjawił się w domu. Od razu wszedł do pokoju. Matka nie zdążyła wyłączyć komputera. Greg już wiedział, że odkryją jego sekret. Wciąż chciał ukrywać prawdę. Spokojnym krokiem wszedł do kuchni i zaczął krzyczeć.
- Dlaczego szperaliście w moim laptopie? Byłoby wam miło, gdyby ktoś szperał w waszych rzeczach?
-Greg, to Rosalia chciała tylko wiedzieć, co zobaczyłeś w jej pokoju, ale nie spodziewałam się, że będziesz robić głupie żarty.
Chłopak udawał zaskoczenie. Ciągle próbował zwodzić trop.
-Jakie żarty? O co wam chodzi? Pozwól, że zjem obiad i potem pogadamy.
Greg był coraz bardziej poddenerwowany, choć próbował ukryć swoje wewnętrzne emocje. Szybko zjadł rosół, wypił szklankę wody i poszedł do swojego pokoju. Włączył muzykę przez słuchawki, by uspokoić swoje nerwy. Matka wciąż nie odpuszczała. Poszła do Grega.
-Greg, zdejmuj słuchawki. .Musimy porozmawiać. Greg!
Syn nie reagował. Kobieta energicznie zdjęła z niego słuchawki.
-Co mówiłaś?
-Musimy dokończyć rozmowę. Greg, ja się martwię o ciebie.
-Nie musisz. Nic mi nie jest.
-To wyjaśnij mi, o co chodzi w tym nagraniu. Może na starość ślepnę, ale nie , aż tak, by nie widzieć, jak całujesz lalkę.
-Jakie nagranie?
-Nie udawaj głupka. Zresztą, zobacz.
Matka włączyła nagranie. Greg nie wiedział, co ma jej powiedzieć.
-Wyjaśnisz mi to, ale bez przekrętów?
-A co dokładnie? Przecież tu tylko jest jakieś wideo przerobione.
-Nie jest przerobione. Czy to był jakiś żart? Może lunatykowałeś?
Chłopak był coraz bardziej przerażony. Bał się, że przez tę historię trafi do oddziału dla umysłowo chorych, czyli po prostu do psychiatryka, gdzie kiedyś spędził kawałek życia.
-Nie lunatykowałem. Naprawdę chcesz wiedzieć?
-Bardzo.
-Ale nie zamkniesz mnie w psychiatryku?
-Obiecuję.
-Na pewno?
-Na pewno, więc jaka to tajemnica?
Greg próbował ułożyć sensowną wypowiedź. Chciał jej powiedzieć prawdę, ale taką, by nie była zbyt szokująca. Niestety nie potrafił znaleźć innego opisu pocałunku, niż prawdziwych faktów. Dlatego powiedział jej tajemnicę. Rosalia weszła do pokoju, bo również chciał znać prawdę.
-No to, czemu całowałeś moją lalkę?
- Rosalio, na pewno chcesz wiedzieć? To naprawdę może wydać ci się dziwne. Możesz mnie za to znienawidzić.
-Mów. Dam radę.
-Otóż prawda jest taka, że to Piper mnie pocałowała. Nagranie nie jest żartem. To naprawdę się zdarzyło.
-Czemu znów używasz imienia zmarłej przyjaciółki? Już ci mówiłam, że ma na imię Emily.
-Ale jest coś jeszcze...
Chłopak na chwilę zamilknął. Teraz miał powiedzieć cały sekret, który powierzyła mu dziewczyna. Miał nadzieję, że nie rzuci go p;rzez wygadanie tajemnicy.
-Co?
- Twoja lalka to Piper. Jej duch tam jest i żyje. W każdą noc przychodziła do mnie, gdy wyście spali. Nie wierzycie mi, prawda?
- Greg, jestem twoją matką. Dlaczego znowu kłamiesz, albo zwariowałeś?
-Mówię prawdę! Udowodnię to jutro.
-Jak?
-Przyprowadzę ją tutaj bez żadnych sztuczek. Jeśli mi nie wierzysz, to nie jestem już twoim synem.
Greg zamknął drzwi i wyprowadził siostrę z matką z pokoju. Wiedział, że łatwo tej informacji nie zniosą, ale nie spodziewał się, że uznają go za wariata.
Mam nadzieję, ze rozdział się podobał. Wcześniej miałam przygotowane materiały, dlatego dodałam do dzisiaj.
Jakie macie wrażenie? Czy macie jakieś pytania lub wątpliwości? Piszcie.
-Co chcesz mu powiedzieć?
-Po prostu, by powiedział całą prawdę, ale ty, Rosalio powinnaś dostać karę za kłamstwo. Czemu tak bardzo chciałaś zobaczyć te nagranie?
-Mamo, nie każ mnie. Obiecuję, że to już się nie powtórzy. Ja tylko chciałam wiedzieć, co widział w moim pokoju.
-Mogłaś go zapytać. Jeśli będziesz dalej tak postępować, wpadniesz w kłopoty. Tym razem daję ci ostrzeżenie, ale więcej tego nie rób.
Rosalia obiecała swoją poprawę. Nadeszła pora obiadu. Greg zjawił się w domu. Od razu wszedł do pokoju. Matka nie zdążyła wyłączyć komputera. Greg już wiedział, że odkryją jego sekret. Wciąż chciał ukrywać prawdę. Spokojnym krokiem wszedł do kuchni i zaczął krzyczeć.
- Dlaczego szperaliście w moim laptopie? Byłoby wam miło, gdyby ktoś szperał w waszych rzeczach?
-Greg, to Rosalia chciała tylko wiedzieć, co zobaczyłeś w jej pokoju, ale nie spodziewałam się, że będziesz robić głupie żarty.
Chłopak udawał zaskoczenie. Ciągle próbował zwodzić trop.
-Jakie żarty? O co wam chodzi? Pozwól, że zjem obiad i potem pogadamy.
Greg był coraz bardziej poddenerwowany, choć próbował ukryć swoje wewnętrzne emocje. Szybko zjadł rosół, wypił szklankę wody i poszedł do swojego pokoju. Włączył muzykę przez słuchawki, by uspokoić swoje nerwy. Matka wciąż nie odpuszczała. Poszła do Grega.
-Greg, zdejmuj słuchawki. .Musimy porozmawiać. Greg!
Syn nie reagował. Kobieta energicznie zdjęła z niego słuchawki.
-Co mówiłaś?
-Musimy dokończyć rozmowę. Greg, ja się martwię o ciebie.
-Nie musisz. Nic mi nie jest.
-To wyjaśnij mi, o co chodzi w tym nagraniu. Może na starość ślepnę, ale nie , aż tak, by nie widzieć, jak całujesz lalkę.
-Jakie nagranie?
-Nie udawaj głupka. Zresztą, zobacz.
Matka włączyła nagranie. Greg nie wiedział, co ma jej powiedzieć.
-Wyjaśnisz mi to, ale bez przekrętów?
-A co dokładnie? Przecież tu tylko jest jakieś wideo przerobione.
-Nie jest przerobione. Czy to był jakiś żart? Może lunatykowałeś?
Chłopak był coraz bardziej przerażony. Bał się, że przez tę historię trafi do oddziału dla umysłowo chorych, czyli po prostu do psychiatryka, gdzie kiedyś spędził kawałek życia.
-Nie lunatykowałem. Naprawdę chcesz wiedzieć?
-Bardzo.
-Ale nie zamkniesz mnie w psychiatryku?
-Obiecuję.
-Na pewno?
-Na pewno, więc jaka to tajemnica?
Greg próbował ułożyć sensowną wypowiedź. Chciał jej powiedzieć prawdę, ale taką, by nie była zbyt szokująca. Niestety nie potrafił znaleźć innego opisu pocałunku, niż prawdziwych faktów. Dlatego powiedział jej tajemnicę. Rosalia weszła do pokoju, bo również chciał znać prawdę.
-No to, czemu całowałeś moją lalkę?
- Rosalio, na pewno chcesz wiedzieć? To naprawdę może wydać ci się dziwne. Możesz mnie za to znienawidzić.
-Mów. Dam radę.
-Otóż prawda jest taka, że to Piper mnie pocałowała. Nagranie nie jest żartem. To naprawdę się zdarzyło.
-Czemu znów używasz imienia zmarłej przyjaciółki? Już ci mówiłam, że ma na imię Emily.
-Ale jest coś jeszcze...
Chłopak na chwilę zamilknął. Teraz miał powiedzieć cały sekret, który powierzyła mu dziewczyna. Miał nadzieję, że nie rzuci go p;rzez wygadanie tajemnicy.
-Co?
- Twoja lalka to Piper. Jej duch tam jest i żyje. W każdą noc przychodziła do mnie, gdy wyście spali. Nie wierzycie mi, prawda?
- Greg, jestem twoją matką. Dlaczego znowu kłamiesz, albo zwariowałeś?
-Mówię prawdę! Udowodnię to jutro.
-Jak?
-Przyprowadzę ją tutaj bez żadnych sztuczek. Jeśli mi nie wierzysz, to nie jestem już twoim synem.
Greg zamknął drzwi i wyprowadził siostrę z matką z pokoju. Wiedział, że łatwo tej informacji nie zniosą, ale nie spodziewał się, że uznają go za wariata.
Mam nadzieję, ze rozdział się podobał. Wcześniej miałam przygotowane materiały, dlatego dodałam do dzisiaj.
Jakie macie wrażenie? Czy macie jakieś pytania lub wątpliwości? Piszcie.
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńW oczy koli mnie tylko brak polskich znaków w czcionce tytułu postu, "brak komentarzy" itp.
Ok, czcionkę jeszcze dopracuję.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Greg rzeczywiście to udowodni. I szkoda, że niedługo kończysz to opowiadanie :( Mam nadzieję, że powstanie coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdział 2! :)
be-my-mystery.blogspot.com
Dziękuję za komentarz. Ja też mam nadzieję , że powstanie kolejna część po "Marionetce". Oczywiście o twoim blogu nie zapominam. A jeśli chcesz poczytać inne moje blogi, wejdź na zakladkę - Spotkaj mnie w innych światach .
OdpowiedzUsuńO.o niezamknom go w ruziowum psieblanku (błędy są celowe) byndom go tam guwaucić roziumiecie guwaucić 0.0 to je zamach!!!!
OdpowiedzUsuń